piątek, 7 grudnia 2012

(hair) cut

Z fryzjerami bywa różnie.
Tylko nieliczni wiedzą ile to jest centymetr.

28 komentarzy:

  1. ależ masz długie włosy! uwielbiam Twoje fryzury :)
    czysta kobiecość..

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiedzieć, który fryzjer wie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja niedawno-odkryta-fryzjerka wie. Problem polega na tym, że rodzi lada moment. Wykorzystuję więc dziś ostatnią szansę.

      Usuń
  3. Muszę właśnie obciąć tylko ciut końcówek i mam lęki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy11:37

    JA przestalam mowic centymetr, prosze o podciecie samych koncowek;-)
    pozdrawiam cieplutko
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest ponoć bardzo niebezpieczne :)
      Słyszałam, że, by obciąć "końcówki" należy ściąć ok. 3-5 centymetrów.

      Usuń
  5. ja też długo szukałam odpowiedniej osoby ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na szczęście mój fryzjer posiadł tę wiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I za mną chodzi jakieś drobne cięcie. Ale ilekroć o tym pomyślę moje włosy tak ładnie się układają jakby skubane wiedziały, że chcę je oskubać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może po prostu centymetr włosów jest jakiś inny. Mi włosy skracała mama i zawsze po obcięciu miałyśmy spięcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też planuję fryzjera od dłuższego czasu, ale tak się zapuściłam ;-), że będzie to więcej niż centymetr :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. ojej, juz myslalam, ze koniec z fryzurowymi inspiracjami! ciesze sie, ze to tylko 1 cm!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To prawda, sztuką jest znaleźć dobrego fryzjera.
    Ja takowego znalazłam, tzn.takową, bo to ona, Pani Agnieszka. Cudotwórczyni. Mój Brat w dniu swojego ślubu widząc mnie wracającą od fryzjera powiedział: Bardzo ładnie wyglądasz! :)) To było drugie wzruszenie tego dnia :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam umówioną wizytę u fryzjera i wizję już "po" . Zobaczymy jak pójdzie.
    W moim przypadku centymetr nie robi zasadniczego znaczenia,mimo to, mam obawy.
    Napisz jak poszło!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszło dobrze. Moja fryzjerka, mimo zaawansowanej ciąży, nadal obcina mnie tak, jak chcę :)

      Usuń
  13. jeszcze sie taki nie narodzil ,ktory umialby ciac moje krecone wlosy...z obawy przed utrata dlugosci niestety nieczesto siadam na fotelu...

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam dokładnie takie same obawy. teraz każdy centymetr jest dla mnie ważny. a włosy podciąć musiałam.. na szczęście po raz pierwszy poszłam do nowego fryzjera i Ona wiedziała co to znaczy centymetr. (:

    pozdrawiam! *:

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam ;*
    Bardzo u Ciebie miło :)
    Zapraszam też do mnie.
    Pozdrawiam ; **

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne jest to upięcie. Mogłabyś skierować do jakiejś instrukcji, albo napisać, jak się nazywa?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda to, mniej więcej, tak http://zielone-buty.blogspot.com/2012/10/easy-like-sunday-morning.html.
      Wystarczy spiąć włosy w kitkę, a następnie przeciągnąć je nad gumką i podpiąć. Podejrzewam, że jest mnóstwo takich "instrukcji", choć nie wiem jakiego słowa-klucza należałoby użyć :)

      Usuń
    2. Ah, w ten sposób, wydaje się proste, będę próbowała, dziękuję :)

      Usuń
    3. O! - http://www.youtube.com/watch?v=QfIkb-wAb0I&list=UU2LgZ_4GzSFQS-3a87_Jc6w&index=44 :)

      Usuń
    4. O! Dziś robiłam swoją wersję, na podstawie Twojego tłumaczenia, ale jutro spróbuję tak, bo w mojej wariacji na temat tej fryzury, po czasie, oczywiście włosy trochę uciekały;) Dziękuję.

      Usuń
  17. trafiłam tu przypadkiem.
    przeczytałam cały blog.
    wsiąkłam.
    zostaję :-)

    a włosy - no cóż, ja też jestem na etapie czekania na wymarzoną długość. i jeszcze trochę poczekam. ale Twoje fryzury są tak isnpirujące, że powinno mi wystarczyć cierpliwości ;-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo trafne spostrzeżenie! :)

    OdpowiedzUsuń